Jakich rzeczy nie mówią rumianie? Uwaga! Tekst ma charakter humorystyczny. Zalecana duża dawka dystansu o siebie. 🙂
1. “Taksówka? Po co, przecież zaraz mamy nocny autobus.”
Nie bez powodu podczas całodziennej kontroli na terenie powiatu wejherowskiego policjanci sprawdzili jedynie 16 taksówek. Więcej tu po prostu nie jeździ. Mieszkańcy Rumi nocą korzystają z bogatej oferty ZKM Gdynia i PKP SKM Trójmiasto.


W naszym mieście funkcjonuje jedna nocna linia: N30 (Dworzec Rumia – Gdynia Kacze Buki). Z dworca w Rumi odjeżdża raz, o 23:12. Równie dobrze, a nawet lepiej jest z powrotem z Gdyni. Mamy wtedy luksusową sytuację i autobus kursuje dwa razy: o 23:25 i o 4:03. W połączeniu z częstotliwością przejazdów pociągów – już lepiej przekimać się na dworcu. O powrocie autobusem z Redy czy Wejherowa możecie jedynie pomarzyć. 🙂
2. “Godziny szczytu? Pojadę przez Hutniczą, ominę korki.”
Ach, Hutnicza, Hutnicza. Ukochana ulica wszystkich dojeżdżających do pracy/szkoły w Gdyni. A patrząc na natężenie ruchu w godzinach szczytu – nie tylko ich. Cały świat postanawia przejechać się z Gdyni do Rumi (i z powrotem) mniej więcej od 7:00 do 9:00 i od 14:00 do 17:00. Nie daj Boże, żeby w tym okresie wydarzyła się najmniejsza kolizja (nawet gdzieś w okolicy, na Wiśniewskiego, czy Estakadzie). Jeśli już coś się wydarzy – kaplica. Ludzie porzucają samochody i zaszywają się gdzieś w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym. Podobno w ten sposób powstały Pustki Cisowskie.
3. “Skończył się alkohol? Spokojnie, skoczymy do nocnego.”


Najstarsi kaszubi pamiętając czasy, gdy w Rumi mieliśmy nie jeden całodobowy sklep monopolowy, a kilka. W różnych regionach miasta. Obecnie poznikały wszystkie. Jedynym wyjściem jest wycieczka na stację benzynową. Pamiętajcie, żeby przed wyruszeniem w drogę zebrać drużynę.
4. “Spotkajmy się w centrum miasta.”
Tutaj ważny pro-tip. Jeśli buszujesz na Tinderze i chciałbyś wybrać się na randkę z kimś z Rumi, bądź bardzo precyzyjny podając miejsce spotkania. Dworzec? Pasuje. Park Starowiejski? Jak najbardziej okej. Centrum miasta? Zapomnij. Chyba, że tak naprawdę próbujesz uniknąć swojej wybranki/wybranka. #KolejnyProTip 🙂 To nie wynika ze złośliwości rumian. Po prostu każdy z nas ma swoją teorię, gdzie tak naprawdę się znajduje. I czy w ogóle istnieje.


5. “Po co jechać do Sopotu? Przecież jest Boiler/Sparta.”
Klasyka. To niejako łączy się z punktem numer 1. Nie ma powodu, by w piątkowy bądź sobotni wieczór opuszczać Rumię i narażać się na późniejsze problemy z powrotem z imprezy. Mamy przecież lokalne, wspaniałe kluby rozrywkowe, do których zjeżdżają się najbardziej wpływowi ludzie polskiej rozrywki. Zdziwił Was ten ukośnik w nagłówku? Tak. Boiler Room wrócił do swojej dawnej nazwy, jakoś w lutym 2019 roku. 😀


Fajne to było otwarcie, nie zapomnę go nigdy.
A czego według Was raczej nie mówią mieszkańcy Rumi? 🙂
Dajcie znać w komentarzach i na fanpage’u Tymczasem w Rumi na facebooku!
Zobacz także: 5 sposobów na to, jak wkurzyć mieszkańca Rumi


- Fascinated
- Happy
- Sad
- Angry
- Bored
- Afraid