Czy w Rumi będą wyłączać lampy na ulicach?

Oświetlenie uliczne na ul. Dąbrowskiego w Rumi
Reklama
Reklama

Obecne czasy zmuszają samorządy do wielu oszczędności. Czy Rumia będzie wyłączać miejskie oświetlenie? Jak przekonuje urząd miasta, najważniejsze jest bezpieczeństwo mieszkańców.

Jak Rumia planuje oszczędzać energię?

Urzędnicy od 2015 roku starają się zabezpieczyć Rumię pod kątem energetycznym. Samorząd kilkukrotnie zdobywał na ten cel dofinansowania. Pracownicy urzędu dokonywali też audytów dotyczących zużycia energii w miejskich budynkach.

– Dzięki tym działaniom udało się nie tylko obniżyć rachunki za prąd, ale i uniknąć problemów, z którymi mierzą się obecnie polskie samorządy. Nawet na Pomorzu nie brakuje gmin, które decydują się na wyłączanie lamp ulicznych czy ograniczanie działalności placówek edukacyjnych – przekonują urzędnicy.

„Miasto gotowe na najgorsze”

W związku z nadchodzącymi podwyżkami rumscy urzędnicy dokonali analizy zużycia energii elektrycznej w miejskich obiektach i zaplanowali działania zmierzające do zwiększenia mocy pozyskiwanej z instalacji fotowoltaicznych oraz zmniejszenia rachunków. Wszystko po to, aby miasto było gotowe na najgorsze.

– Jako miasto od wielu lat pracowaliśmy nad tym zagadnieniem. Mamy 9 instalacji fotowoltaicznych na budynkach publicznych, to jest ponad połowa gminnych nieruchomości – mówi radny Marcin Kaczmarek, przewodniczący Komisji Polityki Gospodarczej i Przestrzennej. – Następny duży projekt, który został zrealizowany, to wymiana około połowy lamp ulicznych na ledowe, co znacząco obniża rachunki. W budynkach publicznych pojawiają się kolejne termostaty oraz czujniki ruchu przy oświetleniu. Uważam, że jako miasto naprawdę wykorzystaliśmy ten czas na audyty i zdobycie środków z dotacji, a teraz z tego korzystamy – dodaje.

Władze Rumi nie planują radykalnych działań, mając na uwadze przede wszystkim bezpieczeństwo mieszkańców.

– Kluczowym elementem jest dla nas bezpieczeństwo, dlatego zrobimy wszystko, żeby oświetlenie uliczne nie było wyłączane. Są też bardzo mocne sygnały od mieszkańców, żeby te lampy się świeciły i w Rumi nadal było bezpiecznie. Nie wyobrażam też sobie, żeby z powodu rosnących cen prądu szkoły znów przechodziły na lekcje zdalne. Negatywne skutki, do których doprowadziły pandemiczne obostrzenia, dla młodzieży są gigantyczne. Dzieci wręcz proszą, aby w szkołach psychologowie byli bardziej dostępni, bo mają tak duże problemy wewnętrzne po tym czasie izolacji – podkreśla Michał Pasieczny, burmistrz Rumi.

W tym roku w Rumi bez świątecznych iluminacji na ulicach

Ze względu na oszczędności, w 2022 roku na ulicach Rumi nie zabłysną świąteczne iluminacje i dekoracje.

– Ogromne podwyżki kosztów energii zmusiły nas jednak do szukania oszczędności, dlatego podjęliśmy decyzję o rezygnacji z montażu ozdób bożonarodzeniowych na ulicznych lampach. Oszczędności z tego tytułu, licząc koszty zużycia energii i zawieszenia dekoracji, wyniosą blisko 80 tysięcy złotych – podsumowuje Ariel Sinicki, wiceburmistrz do spraw inwestycji.

(wpis opracowałem na podstawie komunikatu prasowego Urzędu Miasta Rumi „Czy lampy uliczne zostaną wyłączone?”; zdjęcie tytułowe: Paweł Jałoszewski, Tymczasem w Rumi)

Reklama
Reklama

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *