Reklama
Sandra Mazurek, laureatka trzeciej edycji projektu Rumski Wokal i była siatkarka APSu Rumia, nie rezygnuje ze swojej pasji do śpiewu! W najnowszym nagraniu rumianki możemy posłuchać coveru hitu z najpopularniejszej polskiej gry w historii- Wiedźmina 3: Dziki Gon.
Choć o Sandrze pisałem już wcześniej, m.in. w kontekście rozgrywek siatkarskich i zdobyczy medalowych na Pomorzu, rozgrywająca Gedanii Gdańsk wciąż dba o rozwój swojej drugiej pasji: muzyki i śpiewu. Pod koniec zeszłego roku rumianka zajęła 3 miejsce w XI Wojewódzkim Konkursie Piosenki Patriotycznej w Gdyni, a w marcu tego roku wygrała (ex equo) konkurs Piosenki Miłosnej ,,Miłość niejeden zna język”.
Reklama
– Nie lada wyzwaniem jest dla mnie dzielenie się publicznie tym, co poza boiskiem też tworzy jakąś tam cząstkę mnie. Uważam jednak, że warto przełamywać swoje wewnętrzne bariery, dlatego w końcu zdecydowałam się na ten krok. Nie było łatwo, ale to nowe doświadczenie i kolejna lekcja – wyjaśnia sama wokalistka.
„Wilcza zamieć” (znana także jako „Pieśń Priscilli”) to utwór, który znalazł się na ścieżce dźwiękowej światowego hitu i obecnie najpopularniejszej polskiej gry Wiedźmin 3: Dziki Gon. Autorką słów jest Aleksandra Motyka, zaś muzyki – Marcin Przybyłowicz. Piosenka doczekała się już kilkudziesięciu (kilkuset?) amatorskich coverów w serwisie YouTube. Czy wykonanie rumianki dorównuje oryginałowi? Sprawdźcie sami!
Zobacz nagranie:
Do powstania coveru w dużym stopniu przyczynili się Piotr Łukaszewski i studio nagrań Custom34 Studio. Ważną rolę odegrał także ks. Łukasz Pawłowski, który wspierał i motywował artystkę-amatorkę w chwilach zwątpienia:
– Człowiek, który „robi” Panów Podsiadło, Herbut i pół sceny muzycznej tego kraju, totalny zawodowiec i wizjoner w branży muzycznej, mówił do mnie: „Łukasz, Ona umie śpiewać”. A do Sandry: „poćwicz sobie, my musimy z księdzem pogadać”. I cyk, włączał nagrywanie. Sandra przećwiczyła trzy razy i okazało się, że…już po nagraniu – komentuje okoliczności powstania utworu.
Sama artystka skromnie podchodzi do swojej twórczości. Możemy być jednak pewni, że to nie ostatni raz, kiedy będziemy mieli okazję jej posłuchać.
– Zgarnęłam kolejne, nowe doświadczenie i lekcję, która owoce przyniesie mam nadzieję w najbliższym czasie. Na ten moment cel jest prosty: rozwój i podejmowanie nowych wyzwań, a poprzeczkę stawiam coraz wyżej. Jeszcze duuużo pracy przede mną, więc…czas start! – opowiada Sandra.
Rumska Aleja Gwiazd
Wyjątkowe historie i sukcesy mieszkańców z mojego regionu to coś, co lubię najbardziej. Trochę już ich opisałem- na tyle dużo, żeby stworzyć osobną kategorię na blogu. Nazwałem ją (nieco z przymrużeniem oka): „Rumska Aleja Gwiazd”. Lista cały czas się powiększa, a wpisów przybywa.
Reklama