Reklama
Nie musieliśmy długo czekać na moment, kiedy wpadka supermarketu Biedronka w Rumi obiegnie internet. Sprawą, o której pisałem na TymczasemWRumi.pl w poniedziałek, po kilku godzinach zainteresował się m.in. serwis fakt.pl. Wydarzenie skomentował także właściciel supermarketów, czyli Jeronimo Martins Polska S.A..
„Rumi” czy „Rumii”? Nie dla wszystkich to takie proste.
Dla tych, którzy przegapili poprzedni wpis, szybkie podsumowanie. Supermarket Biedronka w ostatnim czasie przygotował specjalne karty rabatowe dla klientów w Rumi. Na swoich blankietach popularna sieć poinformowała o planowanym remoncie sklepu przy ul. Grunwaldzkiej oraz o kilkuprocentowej zniżce na produkty dostępne w innych lokalizacjach. Problem w tym, że wspomniane karty wyglądają tak:
W związku z powyższym, mi oraz znacznej części innych mieszkańców nasunęło się pytanie: czy Biedronka wie, do kogo w ogóle się zwraca? 😀 Tu nie może być mowa o literówce czy przypadkowej pomyłce. Błąd w treści komunikatu został popełniony aż cztery razy.
Komentarz Jeronimo Martins Polska S.A.
Otóż, jak się okazuje, Biedronka wie. Przynajmniej już teraz. 🙂 Świadczy o tym wypowiedź Pana Arkadiusza Mierzawy.
Arkadiusz Mierzwa, kierownik ds. komunikacji korporacyjnej w Jeronimo Martins Polska S.A. dla portalu fakt.pl:
„Wskazany błąd oczywiście nie powinien się pojawić w materiałach promocyjnych naszej sieci, ale jak wiemy nie od dziś polszczyzna lubi płatać figle. Na szczególne zrozumienie liczymy wśród naszych klientów na Warmii, która choć nie tak odległa geograficznie od Rumi, to językowo jest już na zupełnie innym biegunie. Oczywiście dołożymy wszelkich starań, aby takie sytuacje w przyszłości się nie powtarzały. Mamy również nadzieję, że klienci Biedronki z Rumi chętnie skorzystają z oferowanej im karty rabatowej, która pozwoli na jeszcze tańsze zakupy produktów najwyższej jakości, w tym również dyni i cukinii.„
Moim zdaniem ewidentnie widać, że tym razem przynajmniej ktoś w końcu odpalił Google i sprawdził, co to tak właściwie jest ta „Rumia”, gdzie to to leży i co o niej piszą w słowniku. Dobre i to, chociaż już po fakcie. 😉 Trzymam jednak za słowo, że sytuacja się nie powtórzy.
Sprawdź: „Rumi” czy „Rumii”? Wyjaśnijmy to sobie raz na zawsze!
Reklama