AKTUALIZACJA! Sprawca podpaleń w Rumi zatrzymany?! [WIDEO]

AKTUALIZACJA! Sprawca podpaleń w Rumi zatrzymany?! [WIDEO]
Reklama
Reklama

We wtorek (26 maja) rano być może udało się zatrzymać mężczyznę, powiązanego z podpaleniami, do których dochodziło w ostatnim czasie w Rumi! O sprawie poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie.



AKTUALIZACJA (29.05.2020):

Reklama
Reklama

Jak poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie, policjanci wyjaśniając okoliczności pożarów udowodnili, że zatrzymany mężczyzna odpowiada za 17 podpaleń wiat śmietników. 28 maja sąd tymczasowo aresztował mężczyznę na okres 3 miesięcy. Przestępstwo zniszczenia mienia jest zagrożone karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.


Treść wpisu z 26 maja (wtorek):

Policjanci kryminalni z Rumi we wtorek (26 maja) rano zatrzymali 49-latka z Gdyni, który może mieć związek z podpaleniami oraz ze zniszczeniem mienia. Pisałem o nich we wpisach:

  • Podpalenie pergoli śmietnikowych w Rumi Janowie (AKTUALIZACJA) [WIDEO] [ZDJĘCIA]
  • Kolejny pożar w Rumi. Czyżby znowu dzieło podpalacza?
  • Paliły się kolejne śmietniki w Rumi

Mężczyzna był już wcześniej notowany za niszczenie mienia. Nie ma stałego miejsca zamieszkania, pochodzi z Gdyni. W momencie zatrzymania był nietrzeźwy – miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. Najprawdopodobniej usłyszy nawet kilkanaście zarzutów obejmujących podpalenia, do których doszło w ciągu ostatnich dni. Obecnie trwa szacowanie strat; wstępnie określono je na kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zatrzymanemu mężczyźnie grozi do pięciu lat więzienia.

– Policjanci dalej pracują nad tymi sprawami. Prawdopodobnie 49-latek odpowiada także za inne pożary, które miały miejsce na terenie miasta. Sprawa jest rozwojowa – podsumowują policjanci.

Zobacz: nagranie:

Zobacz:


Reklama
Reklama
Cześć, jestem Paweł Jałoszewski. Od 2016 roku opowiadam innym o Rumi za pomocą tekstów, zdjęć, filmików oraz memów. Czasem na poważnie, a czasem z lekkim przymrużeniem oka. 😉 Więcej o mnie w rubryce: Kontakt.

Comments

No comments yet. Why don’t you start the discussion?

    Dodaj komentarz

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *