W środę (27 maja) około północy policjanci otrzymali wezwanie interwencyjne, dotyczące zakłócania ciszy nocnej. Mundurowych zaalarmowała mieszkanka Rumi, która twierdziła, że cały czas wyje alarm.
To jedna z tych luźniejszych informacji o naszym mieście (bez której oczywiście nie moglibyście zasnąć), ale wydaje mi się, że takie też lubicie. 🙂
Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie poinformowała na swojej stronie internetowej o nietypowej interwencji na terenie Rumi. W środę (27 maja) około godziny 23:30, do oficera dyżurnego wpłynęło zgłoszenie o zakłócaniu ciszy nocnej. Zgłaszająca zaznaczyła, że ta sytuacja jest bardzo uciążliwa i trwa już drugi dzień, a dobiegający hałas wyjącego alarmu słychać, nawet gdy okna są pozamykane. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci.
Już po chwili wszystko stało się jasne. Dziwne nietypowe dźwięki nie pochodziły od włączonego alarmu. Dziwny dźwięk okazał się…ptasim śpiewem, wydobywającym się z pobliskiego gniazda, znajdującego się na drzewie. [tutaj wstawcie sobie odgłos facepalmu]

Mieszkanka miasta została poinformowana o ustaleniach policjantów, po czym interwencję zakończono.
#TrudneSprawy
źródło: Komenda Powiatowa Policji w Wejherowie
Zobacz:
- Ukradła nastolatkowi czapkę, grozi jej 10 lat więzienia
- Mikołajkowa koszykówka w Rumi. Są nagrody do wygrania
- Społeczna lodówka w Rumi. Podziel się jedzeniem z potrzebującymi
- Święta w Rumi. Co dzieje się w mieście?
- Zgarnij prezent w rumskiej bibliotece