Reklama
W środę (6 listopada) informowałem Was o poszukiwaniach rannego mężczyzny, prowadzonych na terenie leżącego w pobliżu Rumi lasu. Poniżej zamieszczam więcej informacji na ten temat, udostępnionych przez funkcjonariuszy policji z Wejherowa i członków Poszukiwawczego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego w Gdyni.
Policjanci z Komisariatu Policji w Rumi odebrali w środę wieczorem (6 listopada) telefon od 47-letniego mieszkańca Mazowsza, który poinformował, że od kilkudziesięciu godzin jest w lesie i nie może się poruszać. Poszkodowany spadł ze skarpy w miejscu, gdzie nie było zasięgu i dlatego udało mu się zadzwonić dopiero po tak długim czasie. Doznał obrażeń nogi i kręgosłupa. Nie był w stanie podać nawet w przybliżeniu swojej lokalizacji. Do poszukiwań zostali zaangażowani policjanci z Rumi, Wejherowa oraz Oddziałuj Prewencji Policji w Gdańsku, strażacy z Państwowej i Ochotniczej Straży Pożarnej, a także Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe w Gdyni.
Reklama
Poszukiwania trwały około trzech godzin. Funkcjonariusze sprawdzali rejon pobliskiego lasu w okolicy Rumi. Udało się odnaleźć świadków, którzy słyszeli wołanie o pomoc przy ul. Św. Józefa w Rumi. Dzięki czujności i pomocy mieszkańców, funkcjonariusze weszli do lasu we wskazanym rejonie i odnaleźli dzwoniącego rannego, który leżał pod stromą skarpą i nie był w stanie się poruszać. Mężczyźnie została udzielona kwalifikowana pierwsza pomoc, a następnie przy wykorzystaniu technik linowych, został on bezpiecznie ewakuowany na drogę, gdzie przekazano go załodze Państwowego Ratownictwa Medycznego. Został przetransportowany do szpitala.
źródło: Pomorska Policja / zdjęcie tytułowe: Poszukiwawcze Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe
Reklama