Reklama
Cóż to był za piłkarski weekend w Rumi! W sobotę i niedzielę swoje mecze rozgrywały MKS Orkan Rumia oraz OKS Janowo.
W sobotę (6 kwietnia) OKS Janowo, grający w piłkarskiej B-Klasie rozgromił Morenę Gdańsk aż 17:1. Według relacji widzów zgromadzonych na stadionie przy ul. Bukowej, jedyna bramka dla gości padła w momencie, kiedy bramkarz OKSu zszedł z bramki żeby przeparkować swoje auto. 😉 #takbylo
Reklama
Nieco odmienny nastrój zapanował następnego dnia przy ul. Gdyńskiej, gdzie MKS Orkan Rumia po kilku miesiącach gry „na obczyźnie” w końcu powrócił do rodzimego miasta. Nie był to jednak udany powrót, gdyż niebiesko-żółto-czerwoni przegrali z Gromem Nowy Staw 1:6. Z pozytywów – w pierwszej połowie bramkarz gospodarzy zdołał obronić rzut karny. Później trafienia dla przyjezdnych zdobywali: Mateusz Górka x 3, Kamil Piotrowski x 2 i Marcin Świątek. Wynikł mógł być nawet dwucyfrowy, gdyż sędzia nie uznał aż 4 bramek.
Aktualizacja:
Uwaga! DUŻYMI literami, bo informację podchwycił już Twitter, Sportowefakty.wp.pl, Misja Futbol i kilka innych redakcji.
Historia z bramkarzem jest całkowicie wymyślona i nie sądziłem, że ktoś może ją wziąć na poważnie z uśmiechniętą buźką i hashtagiem #takbylo, nawiązującym do mema. 😀
Jak się robi #fakenews? No właśnie tak. Moja zmyślona historyjka o bramkarzu, ŻART przy okazji kuriozalnego wyniku OKS Janowo trafiła wpierw na fanpage Typowy kibic A-klasy (bez mojego udziału – pozdrawiam czytelnika, który to im podrzucił), później na Twittera, do serwisu WP SportoweFakty oraz programu telewizyjnego Misja Futbol.
Dzięki zasięgom bloga i fanpage’u, udało mi się skontaktować z samym bohaterem całej akcji – bramkarzem OKSu Janowo. 🙂 Do całej sprawy podchodzi z dystansem: „Info z pierwszej ręki samochodu nie przeparkowałem, stał w idealnym miejscu. Może trochę przysnąłem.„
Reklama