Cóż to był za piłkarski weekend w Rumi! W sobotę i niedzielę swoje mecze rozgrywały MKS Orkan Rumia oraz OKS Janowo.
W sobotę (6 kwietnia) OKS Janowo, grający w piłkarskiej B-Klasie rozgromił Morenę Gdańsk aż 17:1. Według relacji widzów zgromadzonych na stadionie przy ul. Bukowej, jedyna bramka dla gości padła w momencie, kiedy bramkarz OKSu zszedł z bramki żeby przeparkować swoje auto. 😉 #takbylo
[Aktualizacja: Uwaga! DUŻYMI literami, bo informację podchwycił już Twitter, Sportowefakty.wp.pl, Misja Futbol i kilka innych redakcji. Historia z bramkarzem jest całkowicie wymyślona i nie sądziłem, że ktoś może ją wziąć na poważnie z uśmiechniętą buźką i hashtagiem #takbylo, nawiązującym do mema. 😀 Więcej tutaj: https://business.facebook.com/tymczasemwrumi/photos/a.223799047991126/778196819218010/]
Nieco odmienny nastrój zapanował następnego dnia przy ul. Gdyńskiej, gdzie MKS Orkan Rumia po kilku miesiącach gry „na obczyźnie” w końcu powrócił do rodzimego miasta. Nie był to jednak udany powrót, gdyż niebiesko-żółto-czerwoni przegrali z Gromem Nowy Staw 1:6. Z pozytywów – w pierwszej połowie bramkarz gospodarzy zdołał obronić rzut karny. Później trafienia dla przyjezdnych zdobywali: Mateusz Górka x 3, Kamil Piotrowski x 2 i Marcin Świątek. Wynikł mógł być nawet dwucyfrowy, gdyż sędzia nie uznał aż 4 bramek.
