Home / Wiadomości / Mieszkaniec Rumi zmierzył się z Loch Ness, by kupić łóżka dla Szpitali

Mieszkaniec Rumi zmierzył się z Loch Ness, by kupić łóżka dla Szpitali

Kolaż: Mieszkaniec Rumi Piotr Biankowski płynie po Jeziorze Loch Ness. Obok: Piotr Biankowski z lokalną gazetą i nagrodą za przepłynięcie jeziora.

Zrobił to! Piotr Biankowski, po ponad 12-godzinnej walce z żywiołem, jako pierwszy Polak w historii, przepłynął szkockie jezioro Loch Ness! Sportowiec ekstremalny z Rumi podjął się tego wyzwania, aby zebrać środki finansowe na zakup łóżek dla rodziców małych pacjentów, którzy przebywają w lokalnych szpitalach.

Jezioro Loch Ness

Loch Ness to słynne malownicze jezioro uznane przez Marathon Swimming Hall of Fame za jedno z trzynastu najtrudniejszych do pokonania wpław oraz jedno z trzech najbardziej „potwornych” jezior na świecie. Jest największym objętościowo zbiornikiem słodkowodnym na Wyspach Brytyjskich, swoim kształtem przypomina rzekę – jest długie i wąskie – a w najszerszym miejscu liczy zaledwie 2,7 km. Jego wody mają kolor ciemnej rdzy i bardzo niską przejrzystość z powodu torfu wypłukiwanego przez deszcze z okolicznych wzgórz. To jednak nie wielkość, kształt czy kolor wody przyciągają miliony turystów z całego świata. Swoją sławę zbiornik zawdzięcza Nessie, prawdopodobnie najbardziej znanemu potworowi na świecie.

Przepłynięcie wpław jeziora Loch Ness to nie lada wyzwanie. Do tej pory dokonało tego niespełna 30 osób, a pierwszą z nich była Brenda Sherratt w 1966 roku. Aby zostać zaliczonym do grona zdobywców potwornego akwenu, należy spełnić określone regulaminem warunki. Pływak może być ubrany jedynie w kąpielówki, okularki i czepek pływacki. Przed zimnem może go chronić jedynie lanolina, czyli mieszanina tłuszczu z wełny owczej i wazeliny. Ponadto nie może dotykać asystującej go łodzi, więc załoga dostarcza mu jedzenie i napoje w bidonach, poprzez wysięgnik. Pływak musi też wyjść na brzeg o własnych siłach.

Mężczyzna płynie po jeziorze, w tle las i wzgórza
Piotr Biankowski przepłynął Loch Ness. (mat. prasowe)

Mieszkaniec Rumi przepłynął Loch Ness

Piotr Biankowski rozpoczął tę ekstremalną misję 22 lipca o godzinie 6:58 czasu polskiego, startując z plaży w miejscowości Lochend. Po 37 kilometrach zmagań z wyjątkowo zimnymi wodami Loch Ness osiągnął brzeg w Fort Augustus, gdzie dotarł o godzinie 19:14. Pokonanie jeziora zajęło więc rumianinowi 12 godzin, 16 minut i 25 sekund. Warunki były niezwykle trudne, sportowiec mierzył się z niską temperaturą wody, spychającym go w stronę brzegu silnym wiatrem, a na końcu nawet z deszczem.  

Trasa, którą pokonał Piotr Biankowski:

Biankowski: Wyzwanie, które sobie postawiłem, było ekstremalne.

Pływacka próba, zgodnie z obowiązującym regulaminem, została udokumentowana przez oficjalnego przedstawiciela British Long Distance Swimming Association. Był nim Kevin Murphy, brytyjski sportowiec specjalizujący się w pływaniu na wodach otwartych, 28-krotny zdobywca kanału La Manche, który w 1976 roku sam przepłynął jezioro Loch Ness. Obserwator nie miał żadnych zastrzeżeń.

– Jestem szczęśliwy i dumny, że próba, której się podjąłem, powiodła się. Niska temperatura wody, ograniczona widoczność i deszcz, który zaczął padać na ostatnich kilometrach, nie ułatwiały mi zadania – przyznaje Piotr Biankowski. – Mam wielką satysfakcję z pokonania tak długiego dystansu. To było niezwykłe, wyjątkowe przeżycie. Także ze względu na legendę o wodach kryjących niezwykłe monstrum.

Piotr Biankowski, mierząc się ze szkockim jeziorem, korzystał ze swojego bogatego doświadczenia. Jako pływak ekstremalny, który rok wcześniej przepłynął kanał La Manche, był solidnie przygotowany.

– Wyzwanie, które sobie postawiłem, było ekstremalne. Kiedy przyjechaliśmy na miejsce, uznaliśmy, że Loch Ness to nie będzie bułka z masłem. Przywitało nas porywistym wiatrem i falami, z których nawet Nessi się nie wynurzył – żartuje Piotr Biankowski. – Ale dogadałem się z nim, w czym pomogli wszyscy wspierający zbiórkę, i kiedy osiągnęliśmy wyznaczoną kwotę, pogoda nieco się uspokoiła i mogłem wystartować. To niezwykłe poczucie mocy, które mimo trudnych warunków wstępuje w człowieka, gdy czuje się wsparcie płynące od ludzi o dobrych sercach. Dziękuję za to!

Od lewej: Aleksandra Kabelis (członek ekipy), Piotr Biankowski oraz Kevin Murphy – oficjalny obserwator wyprawy.

Charytatywny cel i zbiórka pieniędzy

Rumianin, jak zwykle, połączył wyzwanie z ideą pomagania. Tym razem zadedykował swój wyczyn przypadającemu w tym roku jubileuszowi 20-lecia Fundacji Ronalda McDonalda i rodzicom, którzy wspierają swoje dzieci w czasie ciężkiej choroby i długotrwałej hospitalizacji. Sportowiec założył dedykowaną zbiórkę pieniędzy. Dzięki wpłatom darczyńców zakupione zostaną łóżka dla rodziców małych pacjentów szpitali w Wejherowie i Gdyni.

– Wygodne miejsce do spania jest marzeniem wielu rodziców towarzyszących choremu dziecku w czasie szpitalnego leczenia – podkreśla Katarzyna Rodziewicz z Fundacji Ronalda McDonalda. – Dzięki ludziom takim jak Piotr Biankowski, nasz wspaniały wolontariusz i ambasador, zmieniamy te marzenia w rzeczywistość. Program „Łóżka dla rodziców” skutecznie poprawia standard kolejnych oddziałów pediatrycznych w Polsce, tworząc jak najlepsze, najbardziej przyjazne warunki pobytu mamy czy taty przy łóżku dziecka.

– Pan Piotr to wyjątkowy człowiek, który przepłynął blisko 40 kilometrów specjalnie dla naszych małych pacjentów i ich rodziców. Jesteśmy dumni, że jako Pomorzanin wybrał właśnie nasz podmiot, aby zakupić łóżka, z których będą korzystać opiekunowie. Dla nas to wielkie bohaterstwo, że można połączyć pasję pływania w ekstremalnych warunkach z pomaganiem najbardziej potrzebującym. W imieniu personelu i naszych podopiecznych serdecznie za to dziękujemy i jednocześnie trzymamy kciuki za pomyślność kolejnych wypraw – mówi Jolanta Sobierańska-Grenda, prezes zarządu spółki Szpitale Pomorskie.

Piotr Biankowski podkreśla, że ani obecny, ani żaden z poprzednich sukcesów, nie byłby możliwy bez ekipy wspierającej, w której tym razem najważniejszą osobą była Aleksandra Kabelis – znakomita pływaczka, współorganizatorka ekstremalnych zawodów Gdynia Winter Swimming Cup.

Rumska Aleja Gwiazd. Historie i sukcesy mieszkańców Rumi

Wyjątkowe historie i sukcesy mieszkańców z mojego regionu to coś, co lubię najbardziej. Trochę już ich opisałem- na tyle dużo, żeby stworzyć osobną kategorię na blogu. Nazwałem ją (nieco z przymrużeniem oka): “Rumska Aleja Gwiazd”. Lista cały czas się powiększa, a wpisów przybywa (kliknij, aby przejść).

(źródło: materiały prasowe / Piotr Biankowski / Urząd Miasta Rumi)

Tagi:

Zostaw odpowiedź

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Kontakt:

Paweł Jałoszewski
kontakt@tymczasemwrumi.pl

Jeśli organizujesz wydarzenie, prowadzisz ciekawy projekt lub planujesz akcję społeczną – napisz do mnie.
Pomogę Ci dotrzeć do mieszkańców Rumi i pokazać to, co robisz, w ciekawy i autentyczny sposób.

Wydarzenia w Rumi:

Opinie mieszkańców Rumi:

Co dzieje się w Rumi?

2019 2020 2021 2022 2023 2024 biblioteka rumia budowa dla dzieci dla mieszkanca dla mieszkańca dom kultury sm janowo historia rumi imprezy inwestycje komenda powiatowa policji w wejherowie komunikaty koncert koronawirus kpp wejherowo kultura mdk rumia mieszkancy MKS Orkan Rumia mosir rumia pilka nozna policja problemy mieszkancow remont rower rozrywka ruch drogowy sport stacja kultura straz pozarna sukcesy szkola uczniowie wiadomosci wydarzenia charytatywne Wydarzenia w Rumi wydarzenie wypadek za darmo zkm gdynia